wtorek, 22 maja 2018

Jak wyciągnąć kija z dupy?


Kolego lub koleżanko, jeśli znasz rozwiązanie tej zagadki, to wiem jak się czuje Hubert Urbański, kiedy ktoś zna odpowiedz na pytanie o milion.


Zacznijmy jednak słowami wstępu od rysopisu, definicji i etymologi kija w dupie.  Słynny kij ma zapach strachu, może przybierać od 2-10 cm długości (to daje jakieś 30-90 min działania na poziomie 100%), kolor nieznany, faktura zależna od sytuacji, ogólnie to jest ciężki do uchwycenia wzrokiem ale jego obecność poczujesz od razu.

Nasz niewygodny przyjaciel nie gości jednak u każdego, bierze sobie na cel osoby takie jak... o np ja. Wpada w najbardziej oczekiwanych momentach, kiedy się go akurat spodziewasz i przebierasz nogami w oczekiwaniu na pierwsze drzazgi, martwotę kończyn i języka. Ogólnie rzecz ujmując, są to momenty w których chciałoby się być super zabawnym i zadziwiać ludzi intelektem ale wypada się raczej na amebę z brakiem znajomości języka polskiego oraz składnią trzylatka. Twoja twarz jeszcze nie jest blada ze strachu ale jakoś tak, coś w żołądku podpowiada, że Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać nadchodzi. Tak bardzo skupiasz się na tym, żeby składnie wybełkotać kilkuliterowy wyraz, który w sumie okazuje się być Twoim imieniem, że uszy i zdolność zapamiętywania totalnie wylogowują się z gry i nie masz zielonego pojęcia kto stoi przed Tobą.

A jeśli Twój krok zaczyna się zakrzywiać, niczym po zakrapiance, prawdopodobnie oznacza to ciąg usilnych prób wyciągnięcia gnoja. Usilnych, lecz nie do końca skutecznych, bo jakimś cudem badyl zawsze odrasta. Niby z biegiem czasu człowiek się przyzwyczaja, bo za darmo to i ocet słodki <winkwink> ale bywa to również bardzo uciążliwe. Wiec jeśli jakimś cudem, w innej galaktyce, za górami za lasami postanowię z kimś złączyć parę haploidalnych komórek rozrodczych to mam wielką nadzieję, że nigdy nie będzie mi dane przekazać genu tego niechcianego przyjaciela. Przyszłego ziemianina najchętniej wyposażyłabym na starcie w wielką dozę samoakceptacji, łychę dystansu i gar poczucia własnej wartości. Bo bez tego to aktualnie można być życiową zupką chińską, a przecież każdy chciałby być rodem z Gesslerowego menu. Prawda?

BESOS :*
PISAŁA DLA PAŃSTWA-J




1 komentarz:

  1. A może po prostu trochę wyluzuj - Oni przychodzą i odchodzą angdy ten właściwy się pojawi samo pójdzie 😉

    OdpowiedzUsuń

© All rights reserved. podsob